Dylemat wielu z nas.
Wielokrotnie przewijały się wątpliwości z tym związane.
Ale jak do tej pory nie znalazłem tematu głównego "tylko o tym".
W przypadku swojej Oktawki 1.9 TDI AGR 230.000km przyjąłem zasadę, że naprawiam ją u różnych specjalistów w zależności od tego, co jej dolega.
Tzn. wymiana elementów zawieszenia - "pan Henio", żeby było tanio, klimatyzacja - zakład regeneracji klimatyzacji samochodowych, wymiana i wyważanie kółek - wulkanizacja itd.
Tylko rozrząd - rzecz najważniejsza w ASO.
Czy wszyscy z was tak robią?
Czy może to niewłaściwe podejście?
Może rozrząd też można robić u jakiegoś polecanego mechanika "z pieczątką", żeby było na kogo zwalić w razie czego?
Główne rzeczy lepiej wg mnie robić z pieczątką bywa z tym różnie fakt że ASO kasujke sporo no ale lepiej mieć gwarancję
Wymieniałem kiedyś łożysko z przodu w ASO a po 1 dniu znów z nim pojechałem bo było wadliwe prywaciarz kasy by nie oddał za łożysko tylko skasowałby ponownie za usługę.
Kumpel w pasku wymieniał gumy na przegubach u prywaciaża nawaliła jedna po tygodniu efekt taki że była awantura bo gościu nie chciał tego porawić w ramach gwarancji i już tam nie jeździ.
chyba już coraz mniej mechaników tak robi...bo nie sztuka jest coś zrobić i to zepsuć...jednak powoli do tego dochodzą że jak będzie dobry w tym co robi i klient będzie zadowolony to przyjedzie do niego ponownie i jeszcze znajomym poleci.
Przepraszam za małe OT.
Ja robie może troche podobnie. Wymiana oleju i inne w ASO, opony w dobrym warsztacie raz w roku bo na zimę sam zakładam stalowe, a klima przy okazji przeglądów w autokarach.
Komentarz